Jeszcze na oryginalnym Shadow Brokerze pisaliśmy o tym, że w 2010 roku EA sprzedało prawa do marki Mass Effect w postaci filmu. Wtedy to prawa do stworzenia takowego nabyła wytwórnia Legendary Pictures. Producentami wykonawczymi byliby ówcześni szefowie BioWare, Greg Zeschuk i Ray Muzyka oraz były szef marki Mass Effect, Casey Hudson. Ale chyba nie wyszło. Czemu?
Powodów, dla których projekt nie doszedł do skutku jest kilka – o nich opowiada Mac Walters na łamach serwisu Buisness Insider oraz tłumaczy, dlaczego byłoby lepiej, jeżeli film przekształcił się w formę serialu TV.
Więcej w rozwinięciu, zapraszamy!
„To tak ekspansywny świat, a tak wielu ludzi z branży telewizyjnej i filmowej, których znam, zwróciło się do mnie, by zapytać, kiedy to zrobimy i powiedzieć, że musimy to zrobić”
– powiedział Walters.
Adaptacje gier w postaci filmów często wtapiały pieniądze w Hollywood. Wraz z gwałtownym wzrostem streamingu pojawiło się mnóstwo adaptacji w formie serialowi (w przeciwieństwie do filmowych). Walters postrzega tę zmianę w telewizji jako korzystną dla adaptacji gier:
„Jeśli zamierzasz opowiedzieć historię, która jest tak rozbudowana jak „Mass Effect”, telewizja jest na to sposobem. To jedyne miejsce, w którym dobrze pasuje do treści epizodycznych”.
„Kiedy tworzymy grę „Mass Effect”, mamy kręgosłup lub ogólną historię, którą chcemy opowiedzieć, ale każdy poziom lub misja jest jak własny odcinek telewizyjny” – mówi Walters. „Nie jest pisany z wyprzedzeniem. Jest pisany w momencie, gdy do tego moment docieramy. Więc zostaje dodany do głównej historii, a czasami główna historia zostaje lekko zmieniona, ponieważ zrobiliśmy coś naprawdę fajnego w tym „odcinku”. Tak opowiadanie historii w długiej formie to świetne miejsce dla franczyzn growych”.
„Czuło się, jakbyśmy zawsze walczyli z IP (własnością intelektualną – przyp. LW)”
– powiedział.
„Jaką historię opowiemy w przedziale od 90 do 120 minut? Czy zrobimy to sprawiedliwie?”
Walters w wywiadzie przyznał, że Legendary zauważyło już wtedy zmianę w kierownictwie, która wywołała zmianę w stronę telewizji, a producenci uznali, że najlepiej będzie zacząć projekt od nowa.
„Potem projekt już nigdy się nie podniósł, ale nie z powodu braku prób”
– tłumaczy Walters.
Chociaż uważa, że telewizja ma przewagę jeśli chodzi o tworzenie adaptacji gier, Walters powiedział, że Hollywood powinno unikać niewłaściwych lekcji płynących z gier wideo.
„Było to fajne jako eksperyment, ale nie wiem, czy jest to coś, co powinniśmy zabrać z gier w zakresie opowiadania historii” – powiedział Walters. „Istnieje wiele bogatych światów z niesamowitymi postaciami i to jest coś, co udostępniamy we wszystkich mediach (filmach, telewizji i grach wideo), więc powinniśmy się do tego przychylić i to wykorzystać”.
A więc to tyle. Ale Walters cały czas ma nadzieję. Uważa, że „nie chodzi o to, czy, ale kiedy” Hollywood powróci do serii Mass Effect. A „żeby to zrobić”, telewizja to miejsce do opowiedzenia rozbudowanej historii.
Źródła: EuroGamer, Buisness Insider